poniedziałek, 30 listopada 2015

Talent


Robiłam szydełkowego kolorowego ptaka według tutka z Deszczowego Domu (TU) i wyszło mi sombrero dla Pana Cytyny. Ot, talent jak się patrzy.

R.

środa, 5 marca 2014

O kotach... po raz trzeci

Panele w przyszłym domu ułożone, zostały tylko okrawki budzące moje pożądliwe spojrzenia. Stwarzają przecież tyle możliwości! Można zrobić półeczkę, wieszak, czy taką, ot sobie, tabliczkę:




(Niestety nie jestem jedyną osobą, która chce korzystać z obfitości skrawków panelowych.)

Remia

czwartek, 27 lutego 2014

I jeszcze jedna rozdawajka...

Niestety w poprzedniej nie wygrałam, ale poufnym kanałem dotarło do mnie, że nie na tym jednym kocim candy internet się kończy, biorę udział w kolejnym. Oczywiście z nagród wybrałam koci zestaw i teraz pozostaje jedynie trwać w oczekiwaniu do... Końca kwietnia!



Remia.

czwartek, 6 lutego 2014

A kiedy już dorosnę...

To chciałabym zostać baletnicą. Tak myślałam jako mniej więcej pięcioletnie dziecię. I nikt z dobrotliwej rodziny nie podsunął, że wagą przypominałam już wtedy o wiele starsze tancerki. 
Na szczęście balet jakoś wyleciał mi z głowy i potem zachciało mi się być archeologiem. A w ogóle to Indianą Jonesem od razu. Z zapałem rozkopywałam podwórko, ku złości kochanej mamy, która złowieszczo przewidywała, że ktoś wpadnie w porzucone przeze mnie wykopki i złamie nogę. I może z zamiłowania do tejże dziedziny nauki zainteresowałam się historią. I jeszcze w gimnazjum wiedziałam, że te studia podejmę. Podczas składania papierów na uczelnie przez myśl mi przeszło, by i archeologów zaszczycić złożeniem do nich papierów (oprócz historii miałam w zapasie kulturoznawstwo Eu. Śr. oraz turystykę i rekreację), jednak jakoś nie zdecydowałam się na ten krok i pewnie bym może się zastanawiała, czy nie należy żałować takiej decyzji, ale los chciał, że na swych studiach historycznych miałam zaplanowany przedmiot "Prahistoria ziem polskich".
Zajęcia te wyleczyły mnie całkowicie z pociągu do archeologii. Po kilku wykładach prowadzącego, opiewających wyjście hominidów z Afryki, przyszła kolej na nasze referaty na podstawie jakiegoś stosownego i zacnego podręcznika. Dzieło to było wyliczeniem kolejnych stanowisk, jakie odkryto i przypisano danej kulturze (do tej pory pamiętam jedynie kulturę pucharów lejkowatych), a zaraz po tym następowała lista znalezionych skarbów. Lista. Sucha lista. Zapis literkami. Ile było grotów od strzał, koralików, monet... Muszę co prawda przyznać, że było tam sporo ilustracji, ale myślę, że nikt z grupy nie potrafiłby odróżnić grotu należącego do kultury pucharów lejkowatych od grotu z okresu celtyckiego (o której to moja grupa wygłaszała referat, który wzbudził szczere uznanie prowadzącego i z którego jedynie mętnie pamiętam, że mówiłam o symbolice celtyckiej).
Tak też skończyła się moja przygoda z archeologią i pozostaje mi jedynie podziwiać wszystkich archeologów (a szczególnie Deneve, której bloga uwielbiam) za to, że potrafią to wszystko przyswoić i pojąć. No jest jeszcze Indiana Jones. :D

Pozdrawiam i idę dalej gapić się na zdjęcia mojego miesięcznego siostrzeńca,
Remia

czwartek, 21 listopada 2013

"I aten't dead"

Tak mnie jakoś ostatnio naszły myśli o tym co ja właściwie robię siedząc ciągle w internetach. I dotarła do mnie smutna prawda, że upajam się tylko cudzą twórczością i całkiem nic mi z tego nie przychodzi. Zamiast posiedzieć nad własną pisaniną, podłubać szydełkiem, drutami, igłą do frywolitek, porysować ja tylko grzeję poślady przed laptopem i nic. Jedyną chęć do spożytkowania jakiejś ambicji przelewam na pieczenie i gotowanie. Zawsze coś, ale... Pora wyrwać się z odrętwienia i obok przeglądania ulubionych blogów warto wykrzesać z siebie trochę wysiłku. :D
Tak w ogóle są blogi, które niemal codziennie odwiedzam licząc, że pojawi się na nich coś nowego:

Gdyby nie świadomość, że aktualizują co piątek, równie maniakalnie wchodziłabym codziennie na przyczajona-logika.blogspot.com/.
A liczba obserwowanych przeze mnie ciągle rośnie :D

(Credits: tytuł nagłówka oczywiście pochodzi od babci Weatherwax Terrego Pratchetta)
Pozdrawiam ciepło,
Remia